wtorek, 1 marca 2016

PRZEDPREMIEROWO: „W ramionach gwiazd” – Anne Kaufman & Meagan Spooner

 Premiera książki 2 marca
„W ramionach gwiazd” to pierwsza część niezwykle popularnej za granicą serii Starbound, której napisania podjęły się dwie pisarki - Anne Kaufman i Meagan Spooner. Trzy historie miłosne, trzy światy: tak prezentuje się jej zarys, który możemy przeczytać na okładce powieści. Jeden wróg – czytamy dalej. Brzmi znajomo? Być może ta książka jest pełna schematów, o których czytaliśmy już wiele razy. Czasami mam wrażenie, ze w literaturze młodzieżowej mało kto ma do powiedzenia coś nowego. Ale później przypominam sobie, co literatura młodzieżowa mi oferuje: mnóstwo zabawy. Z powieścią „W ramionach gwiazd” jest bardzo podobnie. Niby jest przewidywalna i nie zaskakuje niczym nowym, ale za to ma w sobie mnóstwo uroku.
Lilac LaRoux  jest córką najbogatszego milionera w całej galaktyce, natomiast Treven Mendersen jest bohaterem wojennym, z którego zrobiono celebrytę. Po raz pierwszy spotykają się na balu organizowanym na największym promie kosmicznym – Ikarze. Kilka godzin później statek rozbija się na obcej, niezamieszkanej planecie, a Lilac i Treven okazują się jedynymi ludźmi, którzy wyszli z tego cało. Od tego czasu są zdani na własną rękę. Z każdym dniem jest coraz gorzej: Lilac zaczynają nękać wizje, w których zmarli ożywają, natomiast Treven coraz mocniej wierzy, że katastrofa statku nie była jedynie przypadkiem.
W powieści „W ramionach gwiazd” największą rolę odgrywa rozkwitające uczucie między głównymi bohaterami.  Historia miłosna, pomimo że osadzona w kosmosie, pomimo że bohaterowie muszą walczyć o przeżycie, jest nadal historią pierwszej miłości: nie odbędzie się więc bez westchnień, słodkich dialogów, wzajemnego odpychania i przyciągania, pierwszych pocałunków i wystawiania się na próby. Szczerze mówiąc, byłam zaskoczona, jak wiele uwagi autorki poświęcają temu wątkowi – tak wiele, że bez wątpienia stanowi najważniejszą część powieści. Jednak uczucie między Lilac i Treverem jest z serii tych najsubtelniejszych, najwolniejszych, w których bohaterowie nie zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Najpierw muszą się dobrze poznać i znienawidzić. Podobało mi się to, że autorki nie popychają tego wątku na siłę do przodu, ale pozwalają, by nabrał choć trochę realizmu. Bohaterowie zmieniają się z każdą stroną. Lilac, jaką widzimy na początku, wcale nie przypomina dziewczyny, którą staje się na końcu. Natomiast Trever… on akurat przez cały czas był typem słodkiego chłopca :). Naprawdę ciężko go nie polubić.
Pomimo że historia miłosna z pewnością nie jest oryginalna – przede wszystkim opiera się na schemacie, w którym ona pochodzi z dobrego, bogatego domu (nawet zbyt bogatego!), a on, przez całe życie biedny chłopiec, który cudem przetrwał wojnę, nie ma nic do zaoferowania tak wysoko postawionej dziewczynie – była tak delikatna, że skradła moje serce. „W ramionach gwiazd” nie jest książką wybitną, ale z pewnością stanowi świetną rozrywkę na kilka wieczorów. Lilac i Trever to bohaterowie, którym chce się kibicować, obydwoje są po prostu sympatyczni. Nie było tyle gwiazd, ile bym sobie życzyła, dlatego ciężko mi uznać tę książkę za science-fiction. Stanowczo za mało polityki jak na regularną dystopię. Właściwie ciężko sklasyfikować „W ramionach gwiazd” innymi słowami niż historia miłosna właśnie.
Polecam tę powieść fanom (lub może raczej fankom) kosmicznych love story. Napisana lekkim stylem wciąga na kilka wieczorów. „W ramionach gwiazd” nie jest powieścią pełną oryginałów – mówiąc krótko, składa się raczej ze znanych schematów. Ale nie mogę zaprzeczyć, że czytanie jej było przyjemne. Idealnie relaksujące i wciągające. Nie umierałam z nerwów o życie Lilac i Travera, ale kibicowałam im do samego końca. W końcu, mam wrażenie, że pisarze uwielbiają przysparzać swoim bohaterom łez, kiedy pewne historie po prostu zasługują na happy end. Jeśli szukacie czegoś, co rozgrzeje Wam serce, „W ramionach gwiazd” będzie idealnym wyborem.
Julia
Anne Kaufman, Meagan Spooner, W ramionach gwiazd, Wydawnictwo Otwarte, 2016, stron: 487

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Otwarte

6 komentarzy:

  1. W sumie mimo, że jak mówisz mało w tym tematów dystopijnych i sf, chyba i tak z miłą chęcią bym się na nią skusiła :D Przyda się taka lekka lektura na odprężenie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu ile razy można czytać o dystopiach, prawda? :) A "W ramionach gwiazd" to bardzo przyjemna lektura, także polecam na leniwe popołudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka jest już na mojej półce must have, mam nadzieję że przypadnie mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Swego czasu stanowiła chyba must have dosłownie wszystkich. Jestem ciekawa, czy wraz z jej premierą ludzie rzucą się do księgarni :) /J.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przekonuje mnie aż za bardzo, ale gdyby stała nie pożyczona w bibliotece to bym ją pożyczyła i sprawdziła, czy faktycznie jest taka fajna ;)

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli przeczytałaś dużo młodzieżówek, w tej prawdopodonie nie znajdziesz nic nowego :) Co nie zmienia faktu, że to nadal całkiem ciekawa i sprawnie opowiedziana historia miłosna. /J.

      Usuń