Trudi Canavan to
australijska pisarka fantasy. Przed wydaniem „Gildii Magów”, pierwszej części Trylogii Czarnego Maga, była w Polsce
nieznaną pisarką. Jej nazwisko zaczęło być coraz bardziej popularne dzięki
dobrze napisanym książkom fantasy. Jej utwory są nieskomplikowane i nie gubią
czytelnika w długich, zagmatwanych fabularnie akcjach. Nie brakuje w nich dobrych
i złych bohaterów. „Gildia Magów” to ciekawa powieść przygodowa, napisana bardzo
sprawnie, ze smakiem i wyczuciem.
„Gildia Magów” to powieść o dziewczynie z nizin społecznych. Co roku magowie z
Imardinu spotykają się, by oczyścić miasto z uliczników, żebraków i włóczęgów.
Nic nie wskazuje na to, że tym razem wydarzy się coś niespodziewanego. Dzieci,
nastolatkowie z dołów społecznych rzucają w magów kamieniami, lecz wszystkie
odbijają się od bariery ochronnej. Jedna z nich, dziewczyna o imieniu Sonea,
rzuca kamieniem w magów. Ku zdziwieniu wszystkich obecnych kamień przenika
przez barierę ochronną i trafia w jednego z nich. Dziewczyna ucieka z miejsca
zdarzenia. Spełnia się najgorszy ze snów magów Gildii. W mieście przebywa
nieszkolona magiczka. Trzeba ją jak najszybciej znaleźć, zanim jej moc wyrwie
się spod kontroli i doprowadzi do wielu zniszczeń. Rozpoczyna się wyścig z
czasem. Magowie, z pomocą Gwardii próbują ją odszukać, a z kolei Sonea z pomocą
Złodziei ucieka przed nimi. Jak zakończy się ten wyścig? Czy Sonea zostanie
złapana?
Na początku, gdy pierwszy raz sięgnęłam po tę książkę,
stwierdziłam, że jest nudna i nie podoba mi się. Po roku postanowiłam jednak wrócić
do „Gildii Magów” i dać książce drugą szansę. Kilka pierwszych rozdziałów nie do
końca spodobało mi się. Jednak im dalej wczytywałam się w
tę książkę, wgryzałam w fabułę, poznawałam bohaterów, tym sama lektura stawała
się coraz ciekawsza. Akcje nie były
skomplikowane i nie dłużyły się. Wszystko było jasne i przejrzyste. „Gildia
Magów” wciągnęła mnie tak bardzo, że nie zauważyłam nawet, kiedy się skończyła.
Na szczęście „Gildia Magów” to pierwsza część z całej Trylogii Czarnego Maga. Warto poświęcić tej książce swój czas. Nie
będą to zmarnowane godziny, a my uciekniemy od problemów codziennego życia i
miło spędzimy czas. Polecam przeczytanie całej trylogii, a także prequela - „Uczennicy Czarnego Maga” - jako uzupełnienia.
Jeżeli ktoś spodziewa się po tej powieści oryginalności i
świeżych pomysłów, pewnie rozczaruje się. Jest wiele bardzo podobnych książek.
Zarówno typ bohaterki, jak i wydarzenia są w wielu książkach bardzo podobne.
Jednakże książki Trudi Canavan – muszę to przyznać – są bardzo sprawnie
napisane. Miejscami wzruszające, miejscami zabawne, miejscami zaskakujące. W
książkach jest też odrobina przemocy, ale nie jest ona drastyczna. Każdy w tej
trylogii znajdzie coś dla siebie. Jest odpowiednia dla osób młodszych i
starszych. Uważam, że jest to trylogia warta przeczytania. Dlatego jeśli
lubujecie się w fantasy – spokojnie możecie
pokusić się o spotkanie z bohaterami Trudi Canavan.
Ania
Trudi Canavan, Gildia Magów, wyd. Galeria Książki,
2011, stron: 520
Czy
wiesz, że…
Cykle
wydawnicze są dziś bardzo popularne. Najbardziej powszechne są chyba te
składające się z trzech części (a może mamy tylko takie wrażenie po Sienkiewiczu?).
Jeśli na cykl utworów związanych tematycznie składają się trzy utwory, mamy trylogię (Trylogia Czarnego Maga T. Canavan), jeśli
dwa – jest to dylogia, przy czterech
utworach będziemy mówić o tetralogii, przy
pięciu – o pentalogii. A co dalej? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz