Spełnił
się najgorszy koszmar nas wszystkich. Ziemia została najechana przez kosmitów
lepszych od nas pod każdym względem. Miliony ludzi zginęły, świat chylił się ku
upadkowi. Przetrwaliśmy tylko dzięki genialnemu dowódcy. Były dwie inwazje, nie
jesteśmy już bezbronni. Teraz ziemia wykona pierwszy ruch...
Wobec
ciągłego zagrożenia ze strony „Robali” stworzono system mający wyszkolić i
wychować przyszłych żołnierzy, dowódców, bohaterów, którzy wygraliby wojnę.
Zniesiono zakaz przyjmowania do wojska
nieletnich, to właśnie oni są przyszłością świata. Dzieci niełatwo jest nauczyć
walczyć standardowymi metodami, dlatego wymyślono Grę polegającą na
symulowanych walkach i skomplikowanych testach umysłu. Gra jest wszystkim,
każdy chce wygrać, tym samym zapominając o własnych pragnieniach i potrzebach,
stając się jednocześnie idealnym żołnierzem gotowym zrobić wszystko, żeby
wygrać. Nie tylko Grę.
Rząd
znalazł małżeństwo możliwe do wydania na świat przyszłych geniuszy i
„zaopiekował” się ich dziećmi. Peter był
sprytny i inteligentny, ale za to mściwy i okrutny. Drugie z dzieci państwa
Wieczorków – Valentine - nie ustępowało starszemu bratu inteligencją, jednak
pod innymi względami było jego przeciwieństwem: żeby zostać przywódcą i poprowadzić
Ziemię do zwycięstwa, była za łagodna, nie mogłaby znieść okropieństw wojny.
Ender był Trzeci. Nigdy nie powinien się urodzić przez zakaz posiadania więcej
niż dwójki dzieci, ale przyszedł na świat i zrobi wszystko, żeby przetrwać i
zwyciężyć. Od ukończenia szóstego roku życia wychowuje go wojsko. Nie ma
przyjaciół, kontaktu z rodziną, chwili wytchnienia ani dzieciństwa. Zrobi
wszystko, żeby być najlepszym i mu się to udaje. Ender zwycięża w grach nie do
wygrania i rozwiązuje problemy, których nie rozwiązał nikt inny. Jest pod
każdym względem cudowny i najlepszy. Czy uda mu się wygrać Grę i pokonać własne
ograniczenia? Tego dowiecie się sami. A zapewniam, że dowiedzieć się warto.
„Moc zadawania bólu jest jedyną,
która ma znaczenie, moc zabijania i niszczenia, ponieważ jeśli nie możesz
zabijać, jesteś zawsze we władzy tych, którzy potrafią. A wtedy nic i nikt
nigdy cię nie ocali.”
Akcja
powieści rozgrywa się w dalekiej przyszłości, świat jest pełen nowych
technologii. Pod względem czysto naukowym książka jest pełna zawiłości czasu,
grawitacji czy materii, ale wszystko wydaje się być logicznie wytłumaczone. Nie
mam pewności, czy tak naprawdę może być, jednak teorie, fakty naukowe i wątki
fantastyczne przeplatają się, tworząc ciekawą, choć trudną do zrozumienia dla
zwykłego czytelnika całość.
Książka
opowiada historię dorastających dzieci, więc wydaje się z początku trochę
irracjonalna i nieprawdopodobna. Mnie jednak taki wiek bohaterów przypadł do
gustu, mogłam wyraźnie zobaczyć, czemu każdy z nich podejmuje takie, a nie inne
decyzje. To prawda, że Ender, jego rodzeństwo i przyjaciele byli poważni i
dojrzali jak na swój wiek, ale w książce jest dokładnie wytłumaczone, dlaczego
tacy są, więc ja nie mam z tym problemu. Kolejnym bardzo ciekawym wątkiem
powieści jest rodzeństwo Endera: brat, którego boi się najbardziej na świecie,
i siostra - jedyna osoba, którą szczerze kocha. Przez większą część trwania fabuły
Ender nie widuje się z rodzeństwem, które żyje własnym życiem. Peter parę lat
po wyjeździe młodszego brata namawia siostrę do wcielenia w życie planu, który
ma im dać władzę nad światem. Plan jest prosty, a równocześnie genialny, na
taki pomysł mogło wpaść tylko dwunastoletnie dziecko.
„W chwili, gdy naprawdę rozumiem swojego
wroga, rozumiem go tak dobrze, że mogę pokonać, w tej właśnie chwili go
kocham.”
Książka
daje nowe spojrzenie na pojęcia ofiary i zwycięzcy. Bardzo cieszę się, że
mogłam ją przeczytać i z czystym
sumieniem mogę polecić ją każdej osobie lubiącej dobre książki.
Dana
Orson Scott Card, Gra Endera, wyd. Prószyński i S-ka,
2009, stron: 328
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz