środa, 18 marca 2015

„ Gra Endera” - Orson Scott Card



Spełnił się najgorszy koszmar nas wszystkich. Ziemia została najechana przez kosmitów lepszych od nas pod każdym względem. Miliony ludzi zginęły, świat chylił się ku upadkowi. Przetrwaliśmy tylko dzięki genialnemu dowódcy. Były dwie inwazje, nie jesteśmy już bezbronni. Teraz ziemia wykona pierwszy ruch...

Wobec ciągłego zagrożenia ze strony „Robali” stworzono system mający wyszkolić i wychować przyszłych żołnierzy, dowódców, bohaterów, którzy wygraliby wojnę. Zniesiono zakaz  przyjmowania do wojska nieletnich, to właśnie oni są przyszłością świata. Dzieci niełatwo jest nauczyć walczyć standardowymi metodami, dlatego wymyślono Grę polegającą na symulowanych walkach i skomplikowanych testach umysłu. Gra jest wszystkim, każdy chce wygrać, tym samym zapominając o własnych pragnieniach i potrzebach, stając się jednocześnie idealnym żołnierzem gotowym zrobić wszystko, żeby wygrać. Nie tylko Grę.

Rząd znalazł małżeństwo możliwe do wydania na świat przyszłych geniuszy i „zaopiekował” się ich dziećmi. Peter  był sprytny i inteligentny, ale za to mściwy i okrutny. Drugie z dzieci państwa Wieczorków – Valentine - nie ustępowało starszemu bratu inteligencją, jednak pod innymi względami było jego przeciwieństwem: żeby zostać przywódcą i poprowadzić Ziemię do zwycięstwa, była za łagodna, nie mogłaby znieść okropieństw wojny. Ender był Trzeci. Nigdy nie powinien się urodzić przez zakaz posiadania więcej niż dwójki dzieci, ale przyszedł na świat i zrobi wszystko, żeby przetrwać i zwyciężyć. Od ukończenia szóstego roku życia wychowuje go wojsko. Nie ma przyjaciół, kontaktu z rodziną, chwili wytchnienia ani dzieciństwa. Zrobi wszystko, żeby być najlepszym i mu się to udaje. Ender zwycięża w grach nie do wygrania i rozwiązuje problemy, których nie rozwiązał nikt inny. Jest pod każdym względem cudowny i najlepszy. Czy uda mu się wygrać Grę i pokonać własne ograniczenia? Tego dowiecie się sami. A zapewniam, że dowiedzieć się warto.


„Moc zadawania bólu jest jedyną, która ma znaczenie, moc zabijania i niszczenia, ponieważ jeśli nie możesz zabijać, jesteś zawsze we władzy tych, którzy potrafią. A wtedy nic i nikt nigdy cię nie ocali.”


Akcja powieści rozgrywa się w dalekiej przyszłości, świat jest pełen nowych technologii. Pod względem czysto naukowym książka jest pełna zawiłości czasu, grawitacji czy materii, ale wszystko wydaje się być logicznie wytłumaczone. Nie mam pewności, czy tak naprawdę może być, jednak teorie, fakty naukowe i wątki fantastyczne przeplatają się, tworząc ciekawą, choć trudną do zrozumienia dla zwykłego czytelnika całość.

Książka opowiada historię dorastających dzieci, więc wydaje się z początku trochę irracjonalna i nieprawdopodobna. Mnie jednak taki wiek bohaterów przypadł do gustu, mogłam wyraźnie zobaczyć, czemu każdy z nich podejmuje takie, a nie inne decyzje. To prawda, że Ender, jego rodzeństwo i przyjaciele byli poważni i dojrzali jak na swój wiek, ale w książce jest dokładnie wytłumaczone, dlaczego tacy są, więc ja nie mam z tym problemu. Kolejnym bardzo ciekawym wątkiem powieści jest rodzeństwo Endera: brat, którego boi się najbardziej na świecie, i siostra - jedyna osoba, którą szczerze kocha. Przez większą część trwania fabuły Ender nie widuje się z rodzeństwem, które żyje własnym życiem. Peter parę lat po wyjeździe młodszego brata namawia siostrę do wcielenia w życie planu, który ma im dać władzę nad światem. Plan jest prosty, a równocześnie genialny, na taki pomysł mogło wpaść tylko dwunastoletnie dziecko.


 „W chwili, gdy naprawdę rozumiem swojego wroga, rozumiem go tak dobrze, że mogę pokonać, w tej właśnie chwili go kocham.”


Książka daje nowe spojrzenie na pojęcia ofiary i zwycięzcy. Bardzo cieszę się, że mogłam ją przeczytać i  z czystym sumieniem mogę polecić ją każdej osobie lubiącej dobre książki.

Dana
Orson Scott Card, Gra Endera, wyd. Prószyński i S-ka,  2009, stron: 328

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz