poniedziałek, 17 sierpnia 2015

„Oddam ci słońce” – Jandy Nelson



Poznajcie Noah: kiedyś skryty, nieśmiały, odtrącony i nękany przez rówieśników. Wspaniały z niego malarz. Silnie zżyty z matką i skonfliktowany z ojcem. Kiedyś kochał siostrę nad życie i oddał w jej ręce połowę świata. Kiedyś. Teraz spójrzcie na Jude: kiedyś wygadana, wesoła, buntownicza, zadziorna. Świetna rzeźbiarka. Nie potrafiła dogadać się z matką, natomiast świetnie rozumiała ojca. Kiedyś brat bliźniak był jej najlepszym przyjacielem, nawet zgodziła się, żeby panował razem z nią nad połową świata. Kiedyś, bo teraz jest zupełnie inaczej.


Jandy Nelson napisała wspaniałą historię dwójki bliźniaków, o tym, jak ważne są relacje rodzinne i jak wiele może zmienić jedno małe, niepozorne kłamstwo. Jest to niesamowicie przemyślana opowieść, w której każdy najmniejszy detal ma znaczenie, a słowo jest osobną sugestią. Cała powieść składa się z niewielkich, pozornie błahych elementów, które z czasem łączą się w niezwykłą całość. „Oddam ci słońce” jest książką, która z jednej strony jest napisana bardzo dokładnie i płynnie, ale z drugiej strony pozostawia ogromne pragnienie na więcej (choćby jeszcze jedną stronę). Jedna z tych powieści, które są prawdziwą perełką, przynajmniej w swojej kategorii.


Historia jest poprowadzona z dwóch perspektyw: trzynastoletniego Noah i szesnastoletniej Jude. Jest to niecodzienny, a jednak świetny zabieg, który pozwala zajrzeć do głowy obojga bohaterów i zobaczyć świat ich oczami. Jednocześnie jako że narracja jest usytuowana w dwóch różnych przedziałach czasowych, nie dostajemy rozwiązania tej historii na tacy. Należy na nie poczekać aż do samego końca, a wtedy okaże się, jak dokładną i przemyślaną książkę stworzyła autorka.


Styl Jandy Nelson jest wprost nieziemski i odurzający. Autorka wylała na tę opowieść kilka litrów farb i nie bała się pomieszać kolorów: „Oddam ci słońce” jest w pewnych momentach wesoła, w innych ciężko powstrzymać łzy. Skąpana w ciepło-zimnych barwach, bo przecież takie jest życie: na przemian słodkie i gorzkie. Powieść Nelson się po prostu chłonie, głównie za sprawą wspaniałego stylu: autorka posługuje się językiem w bardzo sprawny sposób i sprawia, że od książki naprawdę ciężko się oderwać, nawet na króciutką chwilę. Tak więc „Oddam ci słońce” nie tylko opowiada o sztuce – sama stanowi mistrzowsko namalowany obraz.


Oto jedna z najlepszych powieści, jakie w życiu przeczytałam. Cudownie malownicza, bardzo emocjonalna i świetnie skonstruowana. Naprawdę watro zagłębić się w losy Noah i Jude i dowiedzieć się, co sprawiło, że niegdyś najlepsi przyjaciele teraz wspólnie starają się znaleźć koło ratunkowe. Dajcie się ponieść niesamowitemu stylowi Jandy Nelson i poświęćcie „Oddam ci słońce” choćby minutkę. A najlepiej cały dzień. To historia, która pozostaje w głowie (i przed oczami) na długo po jej skończeniu. Czytajcie koniecznie!

Julia
Jandy Nelson, Oddam ci słońce, Wydawnictwo Otwarte, 2015, stron: 376

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz