czwartek, 3 grudnia 2015

"Rywalki" - Kiera Cass

To będzie odpowiednia lektura dla wielbicieli historii miłosnych, dla wielbicieli opowieści dystopijnych, dla wielbicieli bajkowych klimatów. Dla wielbicielek raczej.  Młodych.

„Rywalki” Kiery Cass jest to bowiem książka romantyczna skierowana z pewnością dla młodej czytelniczki. Opowiada historię 17-letniej dziewczyny imieniem America. America jest to zwykła nastolatka pochodząca z tradycyjnej, niezamożnej, artystycznej rodziny. Akcja powieści toczy się w świecie realnym, w państwie Iléa, które powstało po kolejnej wojnie światowej. Państwo podzielono na dystrykty, kasty – najwyżej w hierarchii są jedynki (to arystokracja), niziny społeczeństwa to bezużyteczne społecznie ósemki. Rodzina głównej bohaterki to kasta artystów – piątki. America bierze udział w organizowanych przez państwo eliminacjach, w których wygraną jest poślubienie księcia Maxona. Do konkursu oprócz niej przystępują też jeszcze 34 inne dziewczęta z różnych kast. Należy wspomnieć, że główna bohaterka, przybywając na eliminacje, ma już chłopaka, a udział w turnieju nie jest jej na rękę.

Po opisie fabuły łatwo można się zorientować, że historia napisana przez Kierę Cass czerpie inspiracje z innych znanych nam opowieści. Wątek miłosny, który przeplata się przez całą książkę, przypomina historię z baśni o Kopciuszku, a może bardziej wariację na jej temat. Mamy tutaj w końcu rywalizację o uczucie księcia, tylko America jakby nie jest zachwycona koniecznością walki o względy chłopaka. Z drugiej strony nie sposób nie znaleźć w tej historii punktów wspólnych z bestsellerowymi Igrzyskami Śmierci. W podobnym sposób funkcjonuje tu świat przedstawiony – osią akcji jest bowiem rywalizacja między bohaterami. A i samo państwo podzielone na kasty przywodzi na myśl dystrykty z  Panem.

Książka zapewnia naprawdę fajną rozrywkę, czyta się ją lekko i przyjemnie. Można śmiało powiedzieć, że ta powieść to prawdziwy złodziej czasu. Kiedy więc po nią sięgnięcie, będziecie mieć problem, by odłożyć ją na bok przed przeczytaniem ostatniej strony. Czytając  „Rywalki” na pewno oderwiecie się od trosk i szarości dnia codziennego. To taka świetna odskocznia od codzienności. Losy bohaterów śledzi się z wypiekami na twarzy, a niejedna nastolatka z pewnością będzie się utożsamiać z Americą i kibicować jej poczynaniom. Po przeczytaniu „Rywalek” nie pozostaje nic innego jak sięgnąć po kolejne tomy serii: „Elitę” i „Jedyną”. Wspominałam, że okładka jest obłędna? 
Natalia

Kiera Cass, Rywalki, Jaguar, 2014, stron: 336

2 komentarze:

  1. Sądząc po tym, jaką furorę zrobiła ta seria w różnych środowiskach, jest też dobra dla starszych czytelników. ;) Mnie podczas lektury denerwowało kilka aspektów, ale generalnie niesamowicie się wciągnęłam i z zapartym tchem śledziłam losy w pałacu (nawet jeśli były one chwilami mocno przewidywalne). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Można uznać sam pomysł za dość banalny, ale autorce udało się całkiem zręcznie go poprowadzić i dzięki temu czyta się z zainteresowaniem. Mimo wszystko ;)

      Usuń