Piętnastoletnia Daisy zostaje
wysłana przez ojca do rodziny mieszkającej w Anglii. Tam poznaje trójkę
kuzynów, w tym czternastoletniego
Emonda. Niespodziewanie między dwója nastolatków zaczyna rozkwitać uczucie, które
ma niewiele wspólnego z braterską miłością. W tym samym czasie wybucha wojna, a
Anglia zostaje zaatakowana przez obcą armię, co sprawia, że Daisy wraz z
rodziną musi uciekać i walczyć o przeżycie.
Nie spodziewałam się, że “Moje nowe
życie” okaże się tak intrygującą lekturą. Pomimo młodego wieku głównej
bohaterki (nawet w powieściach Young Adult spotykamy się zazwyczaj ze starszymi
bohaterami), powieść Meg Rosoff nie drażni dziecinnością, choć czytając
początek, właśnie tego się obawiałam: nie od razu zagłębiłam się w narrację i
nie od razu zaciekawiłam się fabułą przez dosyć banalną stylistykę zdań. Sama
Daisy również mnie nie urzekła - ciężko mówić cokolwiek o kreacji jej
charakteru, jednak nie to jest największą zaletą powieści Rosoff - ale na
szczęście to uczucie szybko minęło. Jako że książka nie należy do najdłuższych,
nie możemy narzekać na wolno rozkręcającą się fabułę.
Urzekł mnie niezwykły klimat, który
towarzysz “Mojemu nowemu życiu” i który z jakiegoś powodu kojarzy się z
klasycznymi powieściami dla dzieci (chociaż, jeszcze raz: “Moje nowe życie” to
książka przeznaczona typowo dla nastolatków). Jest w sielankowej atmosferze,
zderzonej następnie z przejmującym niepokojem o przyszłość, jakaś głębia,
dzięki której książka Meg Rosoff zapada w pamięć, pomimo nieciekawej kreacji
bohaterów. Sama wojna została przedstawiona w intrygujący sposób: z jednej
strony sugestywnie i dosłownie - z opisami typowo wojennej brutalności - z
drugiej, raczej obrazowo - do samego końca nie dowiadujemy się nic o jej
przyczynach czy skutkach. Świetny zabieg, który skupia naszą uwagę nie na
przyczynach konfliktu, ale na wpływie, jaki ma na bohaterów.
Jednak wątkiem, który okazał się
znacznie bardziej intrygujący, to wątek romantyczny: nietypowy, bo między
dwójką kuzynów. Pierwszoosobowa narracja Daisy jest pełna nastoletniej
namiętności, nie do końca niewinnej, ale nadal subtelnej i łagodnej. Meg Rosoff
opisała uczucie między nastolatkami w piękny i przejmujący sposób, a zgrywając
go z dramatami wojny, dodała mu dodatkowy wymiar. W efekcie historia Daisy ma
wiele wspólnego z dawnymi melodramatami, z żołnierzami i ich ukochanymi w
rolach głównych.
“Moje nowe życie” ma w sobie świetny
pomysł, który został ciekawie oddany, a także urzekający klimat. Kreacja
bohaterów nie jest jednak tak zachwycająca: o samej Daisy od początku nie wiemy
zbyt wiele, natomiast jej kuzyn wydaje się jeszcze mniej intrygującą postacią -
właściwie autorka zaznacza jedynie, jak wielce zakochana jest w nim dziewczyna.
Największy wpływ na emocje bohaterów ma wojna - wraz z jej biegiem Daisy
dorośleje, mierzy się z własnymi lękami i pragnieniami. Miałam jednak wrażenie,
że to jedyna okazja, żeby poznać charakter bohaterki, a raczej jego lepszą
część.
“Moje nowe życie” okazało się miłym
zaskoczeniem. Choć powieść jest krótka i w kilku aspektach niedopracowana,
zaciekawił mnie panujący w niej klimat. Z jednej strony jest to słodko-gorzka
opowieść o dojrzewaniu i zakochiwaniu się, z drugiej - dramatyczna historia o nastolatce,
która sama musi mierzyć się z dramatem wojny. Jest w niej coś romantycznego,
ale i tragicznego. Wielka szkoda, że Meg Rosoff nie napisała powieści dłuższej
i znacznie bardziej rozbudowanej, dzięki czemu - jestem pewna - “Moje nowe
życie” zyskałaby miano jednej z najciekawszych lektur gatunku. Wyszło nieźle,
ale nie idealnie: uczuciowe rozterki nastolatków na wojnie to nie wszystko,
choć, jak się okazało w tym przypadku, całkiem sporo.
Julia
Za możliwość przeczytania książki
dziękujemy Wydawnictwu YA!
Meg Rosoff, Moje nowe życie, Wydawnictwo YA!, 2016, stron: 256
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz