wtorek, 5 lipca 2016

"Moje nowe życie” - Meg Rosoff

Piętnastoletnia Daisy zostaje wysłana przez ojca do rodziny mieszkającej w Anglii. Tam poznaje trójkę kuzynów,  w tym czternastoletniego Emonda. Niespodziewanie między dwója nastolatków zaczyna rozkwitać uczucie, które ma niewiele wspólnego z braterską miłością. W tym samym czasie wybucha wojna, a Anglia zostaje zaatakowana przez obcą armię, co sprawia, że Daisy wraz z rodziną musi uciekać i walczyć o przeżycie.

Nie spodziewałam się, że “Moje nowe życie” okaże się tak intrygującą lekturą. Pomimo młodego wieku głównej bohaterki (nawet w powieściach Young Adult spotykamy się zazwyczaj ze starszymi bohaterami), powieść Meg Rosoff nie drażni dziecinnością, choć czytając początek, właśnie tego się obawiałam: nie od razu zagłębiłam się w narrację i nie od razu zaciekawiłam się fabułą przez dosyć banalną stylistykę zdań. Sama Daisy również mnie nie urzekła - ciężko mówić cokolwiek o kreacji jej charakteru, jednak nie to jest największą zaletą powieści Rosoff - ale na szczęście to uczucie szybko minęło. Jako że książka nie należy do najdłuższych, nie możemy narzekać na wolno rozkręcającą się fabułę.

Urzekł mnie niezwykły klimat, który towarzysz “Mojemu nowemu życiu” i który z jakiegoś powodu kojarzy się z klasycznymi powieściami dla dzieci (chociaż, jeszcze raz: “Moje nowe życie” to książka przeznaczona typowo dla nastolatków). Jest w sielankowej atmosferze, zderzonej następnie z przejmującym niepokojem o przyszłość, jakaś głębia, dzięki której książka Meg Rosoff zapada w pamięć, pomimo nieciekawej kreacji bohaterów. Sama wojna została przedstawiona w intrygujący sposób: z jednej strony sugestywnie i dosłownie - z opisami typowo wojennej brutalności - z drugiej, raczej obrazowo - do samego końca nie dowiadujemy się nic o jej przyczynach czy skutkach. Świetny zabieg, który skupia naszą uwagę nie na przyczynach konfliktu, ale na wpływie, jaki ma na bohaterów.

Jednak wątkiem, który okazał się znacznie bardziej intrygujący, to wątek romantyczny: nietypowy, bo między dwójką kuzynów. Pierwszoosobowa narracja Daisy jest pełna nastoletniej namiętności, nie do końca niewinnej, ale nadal subtelnej i łagodnej. Meg Rosoff opisała uczucie między nastolatkami w piękny i przejmujący sposób, a zgrywając go z dramatami wojny, dodała mu dodatkowy wymiar. W efekcie historia Daisy ma wiele wspólnego z dawnymi melodramatami, z żołnierzami i ich ukochanymi w rolach głównych.

“Moje nowe życie” ma w sobie świetny pomysł, który został ciekawie oddany, a także urzekający klimat. Kreacja bohaterów nie jest jednak tak zachwycająca: o samej Daisy od początku nie wiemy zbyt wiele, natomiast jej kuzyn wydaje się jeszcze mniej intrygującą postacią - właściwie autorka zaznacza jedynie, jak wielce zakochana jest w nim dziewczyna. Największy wpływ na emocje bohaterów ma wojna - wraz z jej biegiem Daisy dorośleje, mierzy się z własnymi lękami i pragnieniami. Miałam jednak wrażenie, że to jedyna okazja, żeby poznać charakter bohaterki, a raczej jego lepszą część.

“Moje nowe życie” okazało się miłym zaskoczeniem. Choć powieść jest krótka i w kilku aspektach niedopracowana, zaciekawił mnie panujący w niej klimat. Z jednej strony jest to słodko-gorzka opowieść o dojrzewaniu i zakochiwaniu się, z drugiej - dramatyczna historia o nastolatce, która sama musi mierzyć się z dramatem wojny. Jest w niej coś romantycznego, ale i tragicznego. Wielka szkoda, że Meg Rosoff nie napisała powieści dłuższej i znacznie bardziej rozbudowanej, dzięki czemu - jestem pewna - “Moje nowe życie” zyskałaby miano jednej z najciekawszych lektur gatunku. Wyszło nieźle, ale nie idealnie: uczuciowe rozterki nastolatków na wojnie to nie wszystko, choć, jak się okazało w tym przypadku, całkiem sporo.

Julia

Za możliwość przeczytania książki dziękujemy Wydawnictwu YA!




Meg Rosoff, Moje nowe życie, Wydawnictwo YA!, 2016, stron: 256

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz