wtorek, 23 czerwca 2015

„7 razy dziś” - Lauren Oliver



„Nigdy nie jest za późno na kolejną szansę.” (A nawet siedem szans.)


Może dla ciebie jest jakieś jutro. Może dla ciebie istnieje tysiąc kolejnych dni albo trzy tysiące, albo dziesięć - tyle czasu, że możesz się w nim zanurzyć, taplać do woli, że możesz pozwolić by przesypywał ci się przez palce jak monety. Tyle czasu, że możesz go zmarnować." Ale co jeśli nie ma dla ciebie jutra? Co jeżeli dzisiejszy dzień mógłby być ostatnim dniem twojego życia? A gdybyś miał jeszcze jedną szansę i przeżył ten dzień jeszcze raz? Co chciałbyś zmienić?


Samantha Kingston jest popularną nastolatką. Ma chłopaka i trzy szalone przyjaciółki, z którymi nigdy się nie nudzi. Nie obchodzą jej czyjeś uczucia. Robi, co chce, bo wszystko ujdzie jej na sucho - w końcu jest popularna.


Jest piątek 12 lutego, Dzień Kupidyna. Jak zazwyczaj, Samantha jedzie z przyjaciółkami do szkoły, gdzie dostaje mnóstwo róż z okazji Dnia Kupidyna. Wieczorem udaje się na imprezę do chłopaka z “niższych sfer”, Kenta. Sam wychodzi z imprezy i staje się ofiarą wypadku samochodowego. Jednak budzi się w swoim łóżku i ku swojemu zdziwieniu odkrywa, że jest ranek 12 lutego i znów musi przeżyć ten sam dzień. Siedem razy z rzędu.


Choć „7 razy dziś” była moją pierwszą lekturą autorstwa Lauren Oliver, to słyszałam o tej autorce już wcześniej. Znana jest bowiem dzięki serii „Delirium”, a jej powieści wielokrotnie trafiały na listy bestsellerów.


Wszyscy znamy tę historię. Popularna dziewczyna wraz z przyjaciółkami – tzw. elita - znęca się nad uczniami z „niższych sfer”. Uważa się za lepszą i nie zważa na uczucia innych. Z taką sytuacją możemy spotkać się nie tylko w wielu książkach, serialach czy filmach, ale także w życiu. Sam Kingston jest przykładem takiej dziewczyny. Z początku nie przywiązałam się do głównej bohaterki. Wcale nie wzbudziła mojej sympatii. Jednak dalej śledziłam jej poczynania. W ciągu kilku kolejnych piątków można było zauważyć zachodzące w niej zmiany, a choć twierdziła, że doskonale znała swoje otoczenie, codziennie uczyła się o nim czegoś nowego. Bardzo spodobał mi się temat, który autorka poruszyła. Pokazała przez historię Sam, że wszystkie nasze czyny mają swoje konsekwencje i wpływają na naszą przyszłość.


Powieść zrobiła na mnie duże wrażenie. Myślę, że każdy powinien ją przeczytać, przede wszystkim dale tego, że daje sporo powodów do refleksji nad swoim życiem i swoimi decyzjami, bo okazuje się, że tyle rzeczy jest pięknych, jeśli bliżej im się przyjrzeć”.


Karolina M.


Lauren Olivier, 7 razy dziś, wyd. Otwarte, 2015, stron: 384

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz