Czekając
na nową książkę jednej z moich ulubionych autorek, Trudi Canavan, miałam
świadomość, że będzie to fenomenalna książka. I nie pomyliłam
się. Trudi Canavan jak zawsze potrafi zaskoczyć swojego czytelnika i go nie
rozczarowuje.
Pierwszym
głównym bohaterem „Złodziejskiej Magii” jest Tyen. Jest to chłopak z niższych
warstw społecznych, który musi ciężko pracować. Na początku dowiadujemy się, że
jest on uczniem szkoły magii i podróżuje ze swoim nauczycielem, żeby odnaleźć
drogocenne przedmioty, niekoniecznie magiczne. Nieszczęśliwie okazuje się, że w
grobowcu, w którym kopał Tyen, nie ma nic cennego oprócz starej książki. Ta
stara, bardzo stara książka została stworzona z kobiety i potrafi przenikać
myśli osoby trzymającej ją w rękach. Książka posiada ogromną wiedzę. Gdy
dostaje się w ręce dyrekcji szkoły, dyrektor decyduje o tym, że należy ją
schować w skarbcu. Tyen chce za wszelką cenę pomóc książce „żyć”, ale wpada w
pułapkę i musi z nią uciekać do krajów, w których magowie z jego szkoły nie
będą mogli go ścigać i próbować odzyskać książkę. W jego świecie magię zużywa
wiele fabryk i maszyn, a przez to zaczyna jej brakować. Tyen stara się zrobić
coś, by jej ilość zwiększyć.
Drugą
bohaterką książki jest Rielle. Jest to dziewczyna obdarzona talentem magicznym,
jednak w jej świecie tylko mężczyźni, Kapłani, mogą korzystać z magii. Jednak
Rielle dostrzega skazę, którą pozostawia po sobie każdorazowe użycie magii.
Przez to trafia na drogę, która całkowicie odmieniła jej życie. Spotyka
chłopaka, w którym się zakochuje i chce zapobiec przedwczesnej ciąży. Niestety
znanymi jej metodami są tylko i wyłącznie metody magiczne. Rielle udaje się
znaleźć Deprawatorkę, która potrafi temu zapobiec. Aby odwrócić ten czar,
Rielle musi ponownie użyć magii. To wydarzenie doprowadzi ją do nieoczekiwanych
zmian w jej dotychczasowym życiu. W
świecie Rielle używanie magii jest uznawane za okradanie Aniołów.
Książka
podzielona jest na kilkanaście części. W jednej części opisana jest część
historii danego bohatera, która urywana jest w takim momencie, że czujemy
niedosyt i chcemy jak najszybciej czytać dalej. „Złodziejska Magia” to książka
idealna na leniwy wieczór przy herbatce.
Książka
ma wiele plusów. Na pewno jednym z nich są bohaterowie z krwi i kości, z
którymi można łatwo się utożsamić. Za narrację książki, a także ciekawą
segmentację historii daję autorce dużego plusa. Światy bohaterów przez z nią
stworzone są także bardzo zajmujące. Jedyną rzeczą, którą można zarzucić
autorce, jest podobieństwo tej książki do reszty jej trylogii. Odnosi się
wrażenie, że Tyen to przerysowanie postaci Sonei z trylogii „Czarnego Maga”.
Tyen tak jak Sonea jest z niższych warstw społeczeństwa i żeby w nim zaistnieć
musi się wybić. Rielle i jej świat przypominają nam „Erę Pięciorga”.
„Złodziejska Magia” jest pewnym połączeniem tych dwóch książek w jedno. Miałam
nadzieję, że Canavan zaskoczy swoich czytelników i stworzy coś nowego, ale i
tak z utęsknieniem czekam na dwie kolejne części tej trylogii, mając nadzieję
na to, że autorka pokaże klasę i stworzy ciekawe historie.
„Złodziejską
Magię” polecam wszystkim, szczególnie tym lubującym się w magii i czarach. W
książce niezależnie od wieku czytelnika można znaleźć wiele różnych prawd
życiowych. Fani Trudi Cnavan na pewno znajdą w niej wiele podobieństw do
poprzednich książek autorki. Z każdą książkę wymagam od Canavan więcej, więc
mam nadzieję, iż nie zawiodę się przy czytaniu kolejnych części. Pomimo wszystko
fani Canavan nie powinni czuć się zawiedzeni, czytając „Złodziejską magię”, a osobom, które dopiero spotykają się z tą
autorką, życzę wielu niezapomnianych wrażeń. Polecam z całego serca
„Złodziejską Magię” wszystkim czytelnikom.
Ania
Trudi Canavan, Złodziejska magia, Galeria Książki,
2014, stron: 560
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz