
Woda chce płynąć,
Powietrze chce się unosić,
Ziemia chce wiązać,
Chaos chce pożerać.”
Callum
Hunt, niesforny dwunastolatek zamieszkuje w świecie wypełnionym magią, jego
ojciec jest magiem, jego matka była magiem i mu także jest pisany taki los.
Jest tylko jedno ale - Call wcale tego nie chce, podżegany ojcowską nienawiścią
do jakichkolwiek przejawów mocy sam szczerze znienawidził magię. Tak więc gdy
został zmuszony do wzięcia udziału w obowiązkowym teście mocy, starał się go
oblać za wszelką cenę. Pomimo niechęci udaje mu się go zdać i wbrew woli trafia
do „Magisterium”, jedynej istniejącej szkoły magii.
Cassandra Clare, jedna z dwóch autorek „Próby żelaza” jest rozpoznawalną pisarką książek młodzieżowych, jej najbardziej znany cykl: „Dary anioła” doczekał się nawet ekranizacji pierwszej części. Czytałam te książki i szczerze mówiąc, w czasie lektury byłam zachwycona, jednak dłuższy czas później emocje opadły i wtedy tak na bardziej obiektywnie stwierdziłam, że cykl wcale nie jest aż taki dobry, jak mi się wydawało. Podobnie było z „ Próbą żelaza” - w czasie lektury chłonęłam każde słowa z niepojętą szybkością. Po jej zakończeniu nie wiedziałam, co mi się tak właściwie podobało. Dopiero po drugim przeczytaniu doszłam do jakichś konkretów.
Polubiłam
głównego bohatera - jest on
niezaprzeczalnym plusem powieści, dobrze nakreślony i wyrazisty. Z kolej
poboczne postacie są mdłe i kompletnie nierzeczywiste. Narrację również
zaliczam do plusów, mimo że preferuję sposób narracji pierwszoosobowy, ta
przypadła mi do gustu. Sam świat przedstawiony też mi się spodobał.
Rzeczywistość przeplatająca się z fikcją, magia kierująca się jasnymi zasadami,
(pięciowiersz na początku recenzji to właśnie one) wszystko jest w miarę
logicznie wytłumaczone, żyć nie umierać.
Na
początku książki myślałam, że będzie schematyczna i wręcz zaplanowałam
zakończenie. Ta przewidywalność jest jedną z cech literatury kierowanej do
młodszych czytelników, nie ma nic złego w tym, że główny bohater okazuje się
wybrańcem, źli ludzie są ukarani, a dobrzy nagrodzeni. Spodziewałam się
przewidywalnego zakończenia tak charakterystycznego dla tego typu książek, a
spotkała mnie niespodzianka. Książka mnie zaskoczyła i to jeszcze w kwestii,
której byłam pewna.
Słyszałam
wiele opinii porównujących „Próbę żelaza” do cyklu o Harrym Potterze - nie są one niczym
zadziwiającym. W końcu w obu książkach główną rolę odgrywa magia, główni
bohaterowie są w podobnym wieku i ich najbliżsi krewni mają awersję do ich
magicznej szkoły, podobieństwa można wymieniać dalej. Ja jednak się z tym nie
zgadzam, mimo że powieści są bardzo podobne, jeszcze bardziej się różnią,
poruszają bowiem zupełnie inne kwestie, a światy w nich przedstawione rządzą
się innymi prawami.
Podsumowując
- „Próba żelaza” przypadła mi do gustu, ale powieść polecam raczej młodszym
czytelnikom lub osobom szukającym łatwej lektury na
upalne lato.
Dana
Holly Black, Cassandra
Clare, Magisterium I: Próba żelaza,
Wydawnictwo Albatros, 2015, stron: 352
Książkę przeczytaliśmy dzięki uprzejmości Wydawnictwa Albatros
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz