Starter
zapowiadał się naprawdę nieźle, moją uwagę przykuł już sam pomysł. Starzy
ludzie zmęczeni bólem i nudą chcą przeżyć jeszcze raz swoją młodość i w tym
celu wynajmują ciało nastolatka na parę dni. W książce nauka pozwoliła znacząco
wydłużyć czas życia, nie niwelując skutków starości, więc nic dziwnego, że
bogaci staruszkowie znaleźli sposób na odskocznię od brydża i szydełkowania,
tworząc Prime Destinations, w którym
zdesperowani nastolatkowie mogą zarobić sprzedażą ciał.
Akcja
książki zaczyna się kilka lat po wybuchu wojny bakteriologicznej. Rząd
zarządził rozdawanie szczepionek tylko dzieciom i emerytom, przez co wszystkie
osoby od 19 do 70 roku życia zginęły. Pozostali tylko Starterzy - niepełnoletni
nastolatkowie i Enderzy - staruszkowie. Zamiast pomagać sobie nawzajem, Enderzy
odebrali wszelkie prawa niepełnoletnim sierotom, które jeżeli nie posiadały
dziadków, lądowały na ulicy.
W
podobnej sytuacji jest główna bohaterka i narratorka, wraz z małych i chorym
bratem po śmierci rodziców straciła wszystko i stała się bezdomna. Zmuszona
brakiem środków do życia i lekarstw dla brata postanawia dla pieniędzy wynająć
swoje ciało Enderowi. Procedura przeniesienia umysłu jest prosta, wystarczy
zasnąć i po przebudzeniu odebrać pieniądze. W jej przypadku coś jednak idzie
nie tak i Callie budzi się zamiast na krzesełku po miesiącu, na podłodze w
podejrzanym barze po tygodniu. Co gorsze okazuje się, że Enderka, która
wynajmuje jej ciało, nie miała zamiaru bawić się jak nastolatka tylko zabijać.
Książka
nie jest prawie wcale realistyczna, i nie chodzi tutaj o prawdopodobieństwo
historii, tylko jej sens. Pytania
dotyczące świata przedstawionego można by mnożyć. Na początek - dlaczego uratowano tylko dzieci i starców? Bez
ludzi pracujących nie da się przetrwać. W jaki sposób Enderzy mogą wykonywać
wszystkie zadania? W książce Enderzy zostali pokazani jako starzy, chorzy,
bogaci i znudzeni życiem, fizycznie nie byliby zdolni do ciężkiej pracy, takiej
jak na przykład: uprawiania ziemi czy hodowanie zwierząt. Na dodatek skoro
wszyscy są tacy majętni, po co mieliby pracować? I w końcu: dlaczego wszyscy
starzy ludzie są tak właściwie bogaci? W książce jest więcej takich bezsensów,
które czynią świat nielogicznym. Utrudniały lekturę i przyprawiały mnie o niemałe
zdziwienie. Zaskakiwało mnie z każdą stroną mocniej, jak można tak nie
dopracować uniwersum powieści.
Kolejnym
minusem są bohaterowie. Niedopracowani i papierowi. Główna bohaterka jest
zdeterminowana, żeby zarobić za wszelką cenę i kocha młodszego brata nad życie.
Ale nie ma skrupułów, żeby zostawić go samego w okrutnym świecie na miesiąc, a
kiedy dostaje niezbyt moralną propozycje szybkiego, prostego zarobku dużych
pieniędzy - odmawia. Nie ma właściwie charakteru i własnego zdania. Z pobocznymi
postaciami jest lepiej, ale kiedy zestawi się ich z bohaterami innych powieści
dystopijnych („Igrzyska śmierci” czy „Niezgodna”) wypadają źle.
Na
okładce „Startera” jest napisane: „Dla fanów książki i filmu Igrzyska śmierci”.
Skąd to porównanie? Obie fabuły są do siebie podobne: realia świata są podobne,
bohaterki są podobne, nawet rodzeństwo narratorek jest podobne. Przypadek? Nie
sądzę. Książka jest jednak o wiele gorsza niż Igrzyska.
Wszystkie
te mankamenty sprawiły, że książka do najlepszych nie należy, nie jest jednak
najgorzej. Spodobał mi się pomysł i nieuchronność zdarzeń w niej pokazanych:
starzenia się społeczeństwa i rozwoju techniki do stopnia, w którym ciało
stanie się tylko narzędziem. W moim odczuciu inne dystopie, które do tej pory
przeczytałam, są lepsze, ale „Starter”
nie jest na pewno książką bardzo złą.
Dana
Lissa Price, Starter, Wydawnictwo Albatros, 2015, stron:400
Jeśli chodzi o to dlaczego przeżyli tylko młodzi i starzy to jest to wyjaśnione, że szczepionkę właśnie tym grupom się daje, bo dorośli są najczęściej bardziej odporni i łatwiej radzą sobie z zarazkami. Tylko, że tym razem się przeliczyli - nikt nie spodziewał się, że oni wszyscy nie poradzą sobie z epidemią. Jeśli chodzi o resztę zastrzeżeń, to mam podobnie - dobry pomysł, ale mocno niedopracowany. W dodatku dialogi były głupawe, bez szacunku dla czytelnika.
OdpowiedzUsuńPrawda, mogli, jednak podać wszystkim, gdy już okazało się, że dorośli umierają. Tak byłoby logiczniej :)
UsuńKsiążkę już kupiłam, zachęcona opisem w Book Up!, teraz czeka na swoją kolej. Ciekawa jestem książkożerczej recenzji, ale ona niech też poczeka na później. Tak żebym mogła przeczytać Starter z czystym sumieniem, bez uprzedzeń czy przedwczesnych ochów i achów.
OdpowiedzUsuńDobra decyzja :) Możliwość uprzedzenia po przeczytaniu recenzji jest bardzo duża.
UsuńPrzeczytałam w końcu "Starter" i mam bardzo podobne przemyślenia na temat tej książki. Ale mam jakieś dziwne przeczucie, że zrobią z tego film i w ogóle będzie łał, super, ekstra, bestseller.
Usuń