środa, 27 maja 2015

„Starter” – Lissa Price



Starter zapowiadał się naprawdę nieźle, moją uwagę przykuł już sam pomysł. Starzy ludzie zmęczeni bólem i nudą chcą przeżyć jeszcze raz swoją młodość i w tym celu wynajmują ciało nastolatka na parę dni. W książce nauka pozwoliła znacząco wydłużyć czas życia, nie niwelując skutków starości, więc nic dziwnego, że bogaci staruszkowie znaleźli sposób na odskocznię od brydża i szydełkowania, tworząc Prime Destinations,  w którym zdesperowani nastolatkowie mogą zarobić sprzedażą ciał.


Akcja książki zaczyna się kilka lat po wybuchu wojny bakteriologicznej. Rząd zarządził rozdawanie szczepionek tylko dzieciom i emerytom, przez co wszystkie osoby od 19 do 70 roku życia zginęły. Pozostali tylko Starterzy - niepełnoletni nastolatkowie i Enderzy - staruszkowie. Zamiast pomagać sobie nawzajem, Enderzy odebrali wszelkie prawa niepełnoletnim sierotom, które jeżeli nie posiadały dziadków, lądowały na ulicy.


W podobnej sytuacji jest główna bohaterka i narratorka, wraz z małych i chorym bratem po śmierci rodziców straciła wszystko i stała się bezdomna. Zmuszona brakiem środków do życia i lekarstw dla brata postanawia dla pieniędzy wynająć swoje ciało Enderowi. Procedura przeniesienia umysłu jest prosta, wystarczy zasnąć i po przebudzeniu odebrać pieniądze. W jej przypadku coś jednak idzie nie tak i Callie budzi się zamiast na krzesełku po miesiącu, na podłodze w podejrzanym barze po tygodniu. Co gorsze okazuje się, że Enderka, która wynajmuje jej ciało, nie miała zamiaru bawić się jak nastolatka tylko zabijać.


Książka nie jest prawie wcale realistyczna, i nie chodzi tutaj o prawdopodobieństwo historii, tylko jej sens. Pytania  dotyczące świata przedstawionego można by mnożyć.  Na początek -  dlaczego uratowano tylko dzieci i starców? Bez ludzi pracujących nie da się przetrwać. W jaki sposób Enderzy mogą wykonywać wszystkie zadania? W książce Enderzy zostali pokazani jako starzy, chorzy, bogaci i znudzeni życiem, fizycznie nie byliby zdolni do ciężkiej pracy, takiej jak na przykład: uprawiania ziemi czy hodowanie zwierząt. Na dodatek skoro wszyscy są tacy majętni, po co mieliby pracować? I w końcu: dlaczego wszyscy starzy ludzie są tak właściwie bogaci? W książce jest więcej takich bezsensów, które czynią świat nielogicznym. Utrudniały lekturę i przyprawiały mnie o niemałe zdziwienie. Zaskakiwało mnie z każdą stroną mocniej, jak można tak nie dopracować uniwersum powieści.


Kolejnym minusem są bohaterowie. Niedopracowani i papierowi. Główna bohaterka jest zdeterminowana, żeby zarobić za wszelką cenę i kocha młodszego brata nad życie. Ale nie ma skrupułów, żeby zostawić go samego w okrutnym świecie na miesiąc, a kiedy dostaje niezbyt moralną propozycje szybkiego, prostego zarobku dużych pieniędzy - odmawia. Nie ma właściwie charakteru i własnego zdania. Z pobocznymi postaciami jest lepiej, ale kiedy zestawi się ich z bohaterami innych powieści dystopijnych („Igrzyska śmierci” czy „Niezgodna”) wypadają źle.

Na okładce „Startera” jest napisane: „Dla fanów książki i filmu Igrzyska śmierci”. Skąd to porównanie? Obie fabuły są do siebie podobne: realia świata są podobne, bohaterki są podobne, nawet rodzeństwo narratorek jest podobne. Przypadek? Nie sądzę. Książka jest jednak o wiele gorsza niż Igrzyska.


Wszystkie te mankamenty sprawiły, że książka do najlepszych nie należy, nie jest jednak najgorzej. Spodobał mi się pomysł i nieuchronność zdarzeń w niej pokazanych: starzenia się społeczeństwa i rozwoju techniki do stopnia, w którym ciało stanie się tylko narzędziem. W moim odczuciu inne dystopie, które do tej pory przeczytałam,  są lepsze, ale „Starter” nie jest na pewno książką  bardzo złą.
 Dana

Lissa Price, Starter, Wydawnictwo Albatros, 2015, stron:400

5 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o to dlaczego przeżyli tylko młodzi i starzy to jest to wyjaśnione, że szczepionkę właśnie tym grupom się daje, bo dorośli są najczęściej bardziej odporni i łatwiej radzą sobie z zarazkami. Tylko, że tym razem się przeliczyli - nikt nie spodziewał się, że oni wszyscy nie poradzą sobie z epidemią. Jeśli chodzi o resztę zastrzeżeń, to mam podobnie - dobry pomysł, ale mocno niedopracowany. W dodatku dialogi były głupawe, bez szacunku dla czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, mogli, jednak podać wszystkim, gdy już okazało się, że dorośli umierają. Tak byłoby logiczniej :)

      Usuń
  2. Książkę już kupiłam, zachęcona opisem w Book Up!, teraz czeka na swoją kolej. Ciekawa jestem książkożerczej recenzji, ale ona niech też poczeka na później. Tak żebym mogła przeczytać Starter z czystym sumieniem, bez uprzedzeń czy przedwczesnych ochów i achów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra decyzja :) Możliwość uprzedzenia po przeczytaniu recenzji jest bardzo duża.

      Usuń
    2. Przeczytałam w końcu "Starter" i mam bardzo podobne przemyślenia na temat tej książki. Ale mam jakieś dziwne przeczucie, że zrobią z tego film i w ogóle będzie łał, super, ekstra, bestseller.

      Usuń