,,Najstarsza historia świata.
Chłopiec zakochał się w dziewczynie.
Chłopiec traci dziewczynę. Chłopiec odzyskuje dziewczynę dzięki
nieetycznemu zachowaniu cierpiących na megalomanię szalonych naukowców, którzy
chcieliby wskrzesić każdego trupa na jakiego natrafią. Jeśli ktoś zbliży
się na sto metrów do mojego szczęśliwego
zakończenia, niech zacznie się modlić o odporność na kule.” (Mira Grant,
Blackout)
Niespodziewany
wybuch epidemii na Florydzie staje się kolejnym kamieniem milowym w spisku
stulecia, a ekipa Przeglądu Końca Świata zostaje oskarżona o bioterroryzm.
Sytuacja wymaga podziału grupy. Shaun wyrusza zbadać źródło zarazy, natomiast
reszta udaje się do legendarnego hakera Małpy po nowe tożsamości. A do tego
wszystkiego dochodzi tajemnica Obiektu 7c przetrzymywanego w tajnych
laboratoriach CZKC…
To
ostatni tom trylogii Przegląd Końca
Świata autorstwa Miry Grant. Ponieważ tom drugi kończy się niezłym
wstrząsem, nie mogłam się doczekać przeczytania Blackout. Grant mogłaby pisać eseje pod tytułem Jak zszokować czytelnika, bo już
niejednokrotnie udowodniła, że doskonale wie, jak to robić. Tyle tu zwrotów
akcji i punktów zawieszenia, że Hitchcock z pewnością byłby dumny (zresztą nie
tylko on).
Dopiero
w Blackout okazuje się, jak groźnym
zawodnikiem w tej politycznej grze jest Shaun (i przy okazji jak świetnie
wykreowanym bohaterem, chociaż to było wiadomo już wcześniej). Rząd stara się
jak może, by zapobiec niekorzystnym dla społeczeństwa konsekwencjom kłapania
jęzorem przez młodego dziennikarza i stosuje chwyty, o którym nawet się
czytelnikom nie śniło. Mira Grant wprowadza nowe wątki i intrygi, pozornie
niepowiązane i odległe o milion lat świetlnych od uniwersum zombi, które
przywodzą na myśl tegoroczny thriller science fiction Ex Machina albo popularną ostatnio tematykę sztucznej inteligencji.
A wiadomo, im bardziej bronią, tym więcej mają do stracenia. Zakończenie z
pewnością Was nie rozczaruje; wręcz przeciwnie – prawdopodobnie spadniecie z
krzeseł.
W
tym świecie tak naprawdę liczy się niewiele rzeczy: Georgia, Shaun i prawda.
Reszta to szczegóły, wiadomo. Nawet zombie to szczegóły. Otoczenie, do którego
przyszło się ludziom dostosować. Kolejny zakręt w historii ludzkości, który
trzeba pokonać. Wojna nacji (ras), w której walczy się nie bronią, a
odpornością organizmu. Liczy się KTO wywołał, a nie CO wywołał. My wygramy,
albo oni. Prawdopodobnie to ten genialnie wykreowany świat czyni trylogię Grant
tak świetną.
Prosta
tematyka postapokalipsy zombie z pierwszej części z domieszką polityki
przerodziła się w coś tak skomplikowanego, że niekiedy nie można nadążyć za
akcją i ocenić, który z wielu poważnych
problemów jest tu
najpoważniejszy. Dopiero po przeczytaniu Deadline
i Blackout widzę, jak blady pozostaje
pierwszy tom w porównaniu z nimi. Po lekturze Feed byłam co prawda zachwycona, ale teraz widzę, że ta książka nie
może się równać z kolejnymi tomami.
Cała
trylogia Przegląd Końca Świata to
jedna z najlepszych, z jakimi się zetknęłam. Ma wszystko, co powinna mieć trylogia doskonała: świetnie wykreowanych
bohaterów, intrygę, dużo zwrotów akcji, świetny język, i – przede wszystkim –
kolejne tomy są jeszcze lepsze od poprzednich. Blackout stanowi wprost GENIALNE zwieńczenie tej misternie
wykreowanej historii, a to, jak wiadomo, nie zdarza się często. Dla fanów
zombie to pozycja obowiązkowa, a dla reszty – zdecydowanie godna poświęcenia
uwagi. Mam tylko nadzieję, że tak inteligenta kobieta jak Mira Grant nie
wykorzysta swoich demonicznych pomysłów, by zwrócić świat ku sobie. I co mogę
jeszcze dodać? Oklaski!
Julia
Za możliwość przeczytania książki dziękujemy Wydawnictwu SQN
Przegląd
Końca Świata:
Mira Grant, Przegląd Końca Świata: Blackout, Wydawnictwo SQN, stron: 512
Julio, tak o tej serii pochlebnie piszesz, że chyba się skuszę, mimo że z zombie zupełnie mi nie po drodze... Ale wątek tego niepokornego, kłapiącego jęzorem dziennikarza może być ciekawy:)
OdpowiedzUsuńKłapiący jęzorem dziennikarz to dopiero w drugiej części, w pierwszej - kłapiący jęzorem dziennikarz i dziennikarka :) Zdecydowanie polecam!
OdpowiedzUsuń