poniedziałek, 12 stycznia 2015

„Krąg” – Mats Strandberg, Sara Bergmark Elfgren



Vanessa, Anna-Karin, Rebecca, Minoo, Linea i Ida rozpoczynają naukę w liceum w małym, pozornie sielankowym miasteczku. Wszyscy tu się znają, z łatwością oceniają. Żadnej z dziewczyn nie wydaje się,  żeby pasowała do tego miasteczka. Każda z nich chce się z niego wyrwać. I nagle, w szkole dochodzi do tragedii, której mieszkańcy i uczniowie od razu nadają miano samobójstwa. Ale odkąd dziewczyny zauważają u siebie tajemnicze zdolności,  uświadamiają sobie, że sprawy wcale nie są  takie, na jakie wyglądają. I że szkoła,  w której powinny czuć się bezpiecznie, jest źródłem największego zagrożenia. Aby je pokonać, muszą zjednoczyć swoje siły we wspólnej misji.



Dla kogoś,  kto nie przepada za fantastyką, a jednak uparcie szuka mrocznego klimatu, ta książka to świetny wybór. Bo właściwie z fantastyki tu niewiele. Bardziej jest to kryminał. Dziewczyny nie walczą z demonami, chociaż starają się je pokonać -  szukają bowiem mordercy. Niepokojąca aura powieści jest wyczuwalna od pierwszych stron, kiedy zostajemy zaznajomieni z zagadkowym, nie do końca wyjaśnionym samobójstwem jednego z bohaterów. Bohaterki dążą do wyjaśnienia tej tajemnicy, jednak do końca nic nie jest oczywiste. Akcja trzyma w napięciu, intrygując coraz bardziej z każdą przeczytaną stroną. Skandynawska sceneria małego miasteczka z jej małostkowymi mieszkańcami, którą znamy ze świetnych skandynawskich kryminałów, dodatkowo pogłębia efekt. Autorzy bardziej skupiają się na opisywaniu każdego detalu życia dziewczyn, również pod kątem emocjonalnym,  niż na opisywaniu magii praktykowanej przez nie.



Narracja jest trzecioosobowa, ale opisuje życie i wydarzenia z punktu widzenia trzech bohaterek: Vanessy, Minoo i Anny-Karin. Każda z nich jest inna, każda ma swój własny problem: Vanessa, do której przylgnęła reputacja puszczalskiej, kłóci się ciągle z matką,  Minoo ma poważne problemy z uczuciami, a Anna-Karin jest ofiarą mobbingu. Sam wątek mobbingu jest pokazany dosyć wyraźnie i szczegółowo. Mam wrażenie,  że autorzy widzą w tym duży problem nastolatków. Szkoda, że według nich wyjściem z takiej sytuacji jest albo samobójstwo, albo bezlitosna zemsta na prześladowcach, której dopuszcza się Anna- Karin: najpierw zaczyna mieszać ludziom w głowach, znajdując się na szczycie społecznej hierarchii, żeby następnie być wzgardzaną bardziej  niż kiedykolwiek przedtem. Bardzo mnie to irytowało, tak jak i sama bohaterka - z jednej strony wymagająca ciągłego współczucia,  z drugiej nie potrafiąca określić, czego naprawdę chce.

Co do charakteru postaci, przynajmniej głównych, to każda jest inna. Co więcej, każda ma o każdej inne zdanie. Z punktu widzenia czytelnika ciężko osądzić, która jest zła,  a która dobra, która wredna i przebiegła,  a która zawsze milusia. Jednak nie w każdym przypadku postacie były zaletą książki. Pozostałe bohaterki (te zbyt nieistotne?), zostały zepchnięte na drugi plan, co pewnie nie było celowe, bo przecież w założeniu miały odgrywać nie mniej ważną rolę. W efekcie były po prostu mdłe, płaskie i papierowe.



„Krąg” to pozycja raczej nie dla fanów typowej fantastyki – takiej przesiąkniętej magią na każdej stronie (bo ta dawkowana jest tutaj w małych porcjach), a raczej dla osób, które oczekują od książki sensacyjnego tonu (ta książka naprawdę trzyma w napięciu) i dobrego, wysmakowanego klimatu (tutaj rodem ze skandynawskich kryminałów). Ogólnie rzecz biorąc - książka nie zachwyca szczególnie, ale też  nie jest złą pozycją. Jest dobra i świetnie się ją czyta. Na pewno nie uznam czasu poświęconego na lekturę „Kręgu” jako straconego.
Jula
Sara Bergmark Elfgren, Mats Strandberg, Krąg, wyd. Czarna Owca, 2014, stron: 576

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz