piątek, 23 stycznia 2015

„Szukając Alaski” – John Green



Każdy w swoim życiu musi odnaleźć Wielkie Być Może – najintensywniejsze i najprawdziwsze doświadczenie rzeczywistości. Wielkie Być Może nie jest łatwo odnaleźć. Miles Halter – główny bohater „Szukając Alaski” - wyjeżdża do szkoły z internatem, ażeby to Wielkie Być Może odnaleźć. Zdawać by się mogło na początku książki, że nudny bohater wyjedzie do nudnej szkoły z internatem. John Green, autor książki, potrafi nas jednak zaskoczyć. Na swojej drodze Miles spotyka Alaskę, Pułkownika, Takumiego i Larę. Dzięki nim jego nudne życie stanie się ciekawsze, a internat miejscem wspólnych wybryków.

           
Najbardziej intrygującą postacią tej książki jest Alaska Young. Szalona, pyskata, oryginalna dziewczyna, która żyje w swoim świecie. Alaskę poznajemy stopniowo. Czytając tę książkę, zastanawiało mnie, dlaczego jest taka, a nie inna. Przeszłość, która wydaje się nie mieć większego znaczenia w naszym życiu, bo już przeminęła, ma znaczenie. Kreuje ludzi, doświadczenia z przeszłości potrafią mieć ogromny wpływ na teraźniejszość. Tak było w wypadku Alaski. Wybierzcie się w podróż z tą bohaterką, a dowiecie się, co się z nią stało. Interesującą postacią jest również Miles. Będąc w wieku gimnazjalnym, najprościej jest wyobrazić sobie siebie jako postać Milesa.  Zaczyna on poznawać życie z innej strony. Poznaje przyjaciół na dobre i złe, przeżywa swoją pierwszą miłość i zaczyna mieć kontakt z alkoholem i papierosami. Miles ma także ciekawe hobby, zapamiętuje ostatnie słowa autorów.

         
   „Szukając Alaski” jest podzielona na dwie części : „Przed” i „Po” i właśnie tak odliczane są w powieści dni. Najlepsze w tej książce jest to, że nie wiadomo, dlaczego autor w ten sposób podzielił książkę. Co się za tym zabiegiem kryje, bo przecież coś się kryje. Z każdym mijającym dniem w tej książce moja ciekawość rosła. Cały czas zastanawiałam się, co się wydarzy i dlatego każdą stronę czytałam z zapartym tchem. Czekałam na ten punkt kulminacyjny. Zaskoczył mnie on i to jak! Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Co się zdarzyło między „Przed” i „Po”? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie, czytając „Szukając Alaski”.

            Książka napisana jest językiem zrozumiałym dla wszystkich. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Może się wydawać, że treść też jest niezbyt wymagająca. W tej książce poruszanych jest jednak wiele ważnych tematów, na które odpowiedź chce znaleźć każdy nastolatek, który niedługo wejdzie w dorosłe życie. Autor porusza wiele spraw związanych z dorastaniem, sferę fizyczną i duchowną. W książce stawiane są ważne pytania, na które odpowiedź nie jest jednoznaczna. Każdy czytelnik musi sobie sam znaleźć na nie swoją odpowiedź.

            „Szukając Alaski” to bardzo wartościowa książka. Książka jest takim kierunkowskazem dla osób szukających wyjścia z labiryntu. Czasem gubimy się na swojej drodze. Dla każdego jest to inna droga, a różnorodność poruszanych tematów w tej książce może pomóc w rozwiązaniu w wielu problemów. Najbardziej podoba mi się to, że w tej książce wszystko napisane jest bez owijania w bawełnę. Autor nazywa wszystko po imieniu. „Szukając Alaski” pokazuje także, że wszystko w naszym życiu ma znaczenie, to co się skończyło, to co trwa i to co dopiero będzie. „Szukając Alaski” to książka, która zmusza do myślenia, zadawania sobie pytań i szukania odpowiedzi na nie. Zachęcam Was do przeczytania tej książki.

Ania
John Green, Szukając Alaski, wyd. Bukowy Las, 2013, stron: 320


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz